piątek, 13 marca 2015

Starcie szefów


Gracz 1: Perzan
Gracz 1 frakacja: Alianci/
Czy armia gracza 1 była pomalowana? Tak/
Gracz 2: Maciek
Gracz 2 frakcja: Alianci/
Czy armia gracza 2 była pomalowana? Tak/
Kto wygrał? Remis ze wskazaniem na Perzan
Scenariusz? Hold the Hill

Pełny raaport w rozwinięciu.


D-Day+31. Po wielce udanej ofensywie w Normandii wojskom amerykańskim przyszło obronić kluczowe wzgórze 314. Główne siły niemieckiej kontrofensywy miały stanowić dywizje pancerne Waffen SS. Wojska amerykańskie desperacko walczyły by utrzymać kluczowe wzgórze i nie dopuścić do niego nikczemnych sił niemieckich.

Strategiczne pozycje zajęły doborowe pododdziały amerykańskiej piechoty wypozażone w karabiny automatyczne Browninga (3 drużyny regularnej piechoty) i miotacze płomieni (przydzielone oddziałom saperskim), a także haubicę typu M2A1 i moździeż kal 81mm typu M1.


Frontalnie uderzyły wojska niemieckie - grenadierzy pancerni i sztrurmpionierzy Waffen-SS wyposażeni w najokrutniejsze środki zniszczenia jakimi dysponowała nieumarła Rzesza. Halftrack Sd.Kfz 251/D wiozący dwie sekcje panzergrenadierów uzbrojonych po zęby w broń automatyczną i przeciwpancerną, fura pełna szturmpionierów objuczonych materiałami wybuchowymi, bronią automatyczną i miotaczem płomieni... i do tego ciężka broń: ciężki moździeż GrW 42 kal 12cm, werfer NbW 41 kal. 15cm i samobieżna armata przeciwlotnicza Sd.Kfz 7/1 mit 2cm Flakvierling 38.

Pierwszy strzał padł ze strony niemieckiego snajpera, który za punkt honoru postawił sobie wyeliminowanie amerykańskiego moździeża stanowiącego śmiertelne zagrożenie dla nacierających wojsk niemieckich. Strzał ten był celny, ale lekka rana nie wyeliminowała amerykańskiej załogi.


Niedługo później dotarł na pole walki dotarł opancerzony Sd.Kfz7. Załogę niemieckiego wozu ostrzelała amerykańska haubica, ale niemieckie opancerzenie, choć nieszczególnie potężne, okazało się wystarczające aby ochronić załogę przed odłamkami. Cztery sprzężone działka automatyczne odpowiedziały ogniem eliminując połowę załogi amerykańskiego działa


Chwilę po tym na pole walki wtoczyły się niemieckie moździeże i werfery, a także ciężarówka marki Opel Blitz z której wysypali się Sturmpionierzy którzy oblali płonącą benzyną osłabioną załogę stopiątki.

Na amerykańską odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Ogień półautomatycznych karabinów M1 Garand i automatycznych Browningów przytłaczał germańskich agresorów a miotacz płomieni inżynierów okazał się wygrać z miotaczem niemieckich pionierów szturmowych.

Ogień niemieckich werferów i moździeży okazał się niecelny a kolejny strzał niemieckiego snajpera również nie wniósł spowodował istotnych strat.

Niedługo po rozpoczęciu bitwy dotarły amerykańskie odwody: czołg M4(105) Sherman i half track M3A1 wiozący inżynierów (z miotaczem), dodatkową sekcję miotacza i amerykańskiego oficera.

Sherman okazał się być bardzo skutecznym wsparciem obrońców niszcząc kolejne niemieckie pododdziały i przytłaczając niemców ogniem.


Kolejna faza bitwy upłynęła pod znakiem horrendalnych strat po obu stronach, niejednokrotnie zadawanych w walce wręcz. Z pierwszej linii frontu dowodził energiczny oficer, SS Obersturmfuhrer, który osobiście otwierając ogień z pistoletu maszynowego zajął fragment wzgórza. Za nim poszli Sturmpionierzy i grenadierzy pancerni SS.

Amerykańska piechota po raz kolejny przytłoczyła niemiecki szturm zdyscyplinowanym ogniem karabinów samopowtarzalnych. Niemiecki ostrzał werferów dalej nieskuteczny. Niemiecki snajper w ciągu całej bitwy nie oddał żadnego celnego strzału, ale moździeż niemiecki odegrał się na swoim amerykańskim odpowiedniku.

Niemcy postanowili zaatakować czołg Sherman z Panzerfaustów, nieskutecznie.

Finalna faza bitwy to bezpośrednie starcia i dużo nieskutecznego ostrzału - pododdziały niemieckie które dotarły do wzgórza okazały się nieliczne, a amerykanie wzmocnieni. Jednak presja jaką siły nazizmu wywołały na przeciwniku każe uznać tę bitwę za nierozstrzygniętą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz